środa, 13 lipca 2016

Browar Dukla - Bawidamek Double IPA

Double IPA z Browaru Dukla

Oczekiwania

Z Browarem Dukla w wersji solo mam przyjemność chyba po raz pierwszy. Wcześniej miałem okazję pić ich piwo kooperacyjne, czyli sławnego Nafciarza Dukielskiego, którego uwarzyli we współpracy z browarem Brokreacja. Powiedzieć o nim, że jest ekstremalnym przedstawicielem torfowych nut w piwie, to jak nic nie powiedzieć - czego więc mogłem oczekiwać po Bawidamku ;-]?


Pierwsze wrażenie

Bardzo słodko, melon i marakuja absolutnie na pierwszym planie. W tle majaczy nieco żywicznych, leśnych nut. Czyżby miało to być Imperial IPA po słodkiej stronie mocy?

Po ogrzaniu

Takie rzeczywiście jest. Zasadniczo nie jestem fanem wykręcającej twarz goryczy, przy której spożywanie chininy w czystej postaci jest jak niedzielne wyjście na lody z rodzicami, ale tutaj jednak przydałoby się jej nieco więcej. Bawidamek jest słodki, a przyjemna, wyraźna goryczka nie równoważy tego odczucia - jest punktowa, szybko znika, i zostaje zastąpiona wręcz wyklejającą słodyczą. To wrażenie nieco tonują żywiczne aromaty, które po ogrzaniu piwa są znacznie bardziej wyraźne, ale i tak na ustach pozostaje słodycz. Taka niezbyt przyjemna, wysuszająca język.

Czy warto?

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony doceniam to, że Browar Dukla postanowił uwarzyć Imperial IPA w słodkiej postaci. Z drugiej - od tego stylu oczekuję wyraźniejszej, równoważącej słodycz goryczki, i jednak wytrawnego finiszu. To piwo pachnie pięknie od pierwszej do ostatniej kropli, ale - przynajmniej mi - smakuje tylko do połowy objętości butelki. Potem słodycz staje się nieco męcząca, muląca. Wyszło takie trochę session American Barleywine, i jako piwo w tym stylu, polecam go spróbować ;-].

Moja ocena: 3,5/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz