Z jednej strony jedno z wielu "świątecznych" piw, ale z drugiej ma zdecydowanie rzucającą się w oczy etykietę, nieprawdaż ;-]?
Święta według browaru Roch to stout i wędzona śliwka. W uwarzonym piwie potwierdzam obecność tak jednego, jak i drugiego. Konkrety? Proszę bardzo.
Na początku aromat to deserowa czekolada i kawa, tak zbożowa jak i lekko palona. No i trochę torfu - nie kojarzę by słód wędzony w ten sposób był wymieniony na kontrze, ale ewidentnie jest on jednym z elementów zasypu.
Za nimi czai się bohaterka tegoż piwa - śliwka. Nie wiem czy miałeś okazję jeść i wąchać śliwkę podwędzaną - nie taką mocno uwędzoną, tym bardziej nie ususzoną. Śliwka podwędzana ma jeszcze sporo wilgoci, smakuje bardziej jak śliwka niż suszek, a wędzonka jest drzewna, ogniskowa. Taką właśnie śliwkę czuć w tym piwie, ale nie dominuje ona kompozycji.
Smak i odczucie w ustach - bardzo przyjemny, niezwykle gładki i smukły stout. Goryczka miło łączy się z palonymi nutami, posmak podwędzanej śliwki pozostaje na języku i podniebieniu, tak jak odrobina kawy.
Polecam Tobie spróbować tego piwa, zwłaszcza jeśli nie masz nic przeciwko podwędzanym śliwkom, oraz torfowym nutom.
Moja ocena: 4,25/5
Cena / Jakość: 4,5/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz