czwartek, 3 listopada 2016

Baba Jaga - Elixir Russian Imperial Stout

Russian Imperial Stout z browaru Baba Jaga

O ile pamięć mnie nie myli, przy debiucie był spory problem z dostępnością Elixiru w sklepach - znikał zdecydowanie za szybko. Niewiele później entuzjazm nieco ostygł, przede wszystkim przez raczej umiarkowanie pozytywne opinie o tym RISie. Pojawiły się również głosy, że to bardziej taki session RIS ;-], a to z uwagi na parametry - 21% ekstraktu, 9% alkoholu, 45 IBU.

Ja już wtedy postanowiłem, że z jego spróbowaniem zaczekam kilka miesięcy - w dzisiejszym wpisie opisuję więc wrażenia z degustacji warki ważnej do 21.07.2016.


W pierwszej chwili aromat to połączenie - dodam udane - wiśni i drewna. Dopiero po dłuższej chwili pojawiają się również nuty czekolady, takiej z naprawdę sporą zawartością kako, oraz nieco kawy.

Smak w zasadzie dubluje aromat - drewno, wiśnie, czekolada gorzka, kawa. Dopiero na finiszu pojawia się pewna wariacja. Otóż wytrawny charakter drewna bardzo fajnie łączy się z niewysoką goryczką, oraz lekko palonymi nutami. Całość daje wrażenie takiej bardzo dobrze oddanej wytrawności.

Dodam od razu, że żadnych kwaśnych, ani też kwaskowatych nut nie wyczułem. Piwo jest za to dość intensywne w aromacie i smaku, a jego wytrawny profil naprawdę przypadł mi do gustu. To jeden z tych modelowych wręcz przykładów na to, jak powinno smakować wytrawne piwo - bez kwaśnych posmaków, bez cierpkich nut, ale jednak słodko nie jest. Co najwyżej nieco garbnikowo.

Uważam, że Elixir z browaru Baba Jaga jest wartym uwagi piwem. Biorąc pod uwagę ekstrakt, jest naprawdę intensywne w smaku i aromacie. I choć nie powala bogactwem kompozycji, to jest ona udana, konsekwentna, i przez to warta docenienia.

Moja ocena: 3,75/5 (warka do 21.07.2016, po kilku miesiącach leżakowania)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz