wtorek, 22 listopada 2016

De Struise Brouwers - Pannepot Reserva 2012


Dawno już nie było w szkle belgijskiego piwa, nadrabiam więc zaległości z przytupem i sięgam po piwo dłuugo leżakowane, bo jest to rocznik 2012 Pannepot Reserva, z browaru De Struise Brouwers.

Moje pierwsze skojarzenia tuż po otwarciu, to flanders oud bruin. Piwo jest wyraźnie winne, nawet niekoniecznie octowe, a właśnie winne. Na ciężkie, intensywne i bardzo przyjemne aromaty wina nakładają się równie przyjemne, ale nieco mniej intensywne ciemne nuty zapachowe. Czuć przede wszystkim "paloność" i kawę. Do tego, dochodzą aromaty, które moim zdaniem pochodzą od utlenienia - wiśnie i śliwki w likierze.

Muszę przyznać, że mieszanka jest zaskakująca przyjemna, choć może tak to nie brzmieć. W zasadzie jedyne porównanie, które przychodzi mi do głowy, to stout w wersji dzikiej ;-].

W smaku, oprócz powtórzenia nut aromatycznych, pojawia się nieco słodyczy i cierpkiego posmaku. Co ważne - piwo nie jest ani kwaśne, ani też nawet kwaskowate. Wraz z ogrzewaniem w szkle trwa walka pomiędzy słodyczą, a cierpkością piwa - szczęśliwie remis utrzymuje się przez całą degustację ;-].

Pannepot Reserva 2012 jest piwem niezwykle złożonym, ułożonym, i zwyczajnie - świetnym. Powyższe wrażenia są jedynie wierzchołkiem góry lodowej, mają wyłącznie przekonać Cię, że warto jest się za nim rozejrzeć w Twoim ulubionym sklepie z piwem kraftowy. Bo naprawdę warto!

Moja ocena: 4,75/5
Cena / Jakość: 4,25/5


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz