środa, 7 września 2016

Belhaven - Speyside Oak Aged Blonde Ale

Blonde Ale leżakowane w dębowych beczkach

Oczekiwania

Przyznam szczerze, że tę część kontynentu europejskiego znam przede wszystkim z dobrej whisky ;-]. Nie miałem dotychczas wiele do czynienia z Wyspiarskim piwem, dlatego też - poza standardowym rzutem oka na oceny, a potem ponownym na cenę ;-], stwierdziłem że zabiorę je ze sobą do domu. Zwłaszcza, że piwo było leżakowane w dębowych beczkach.

Pierwsze wrażenie

Intensywne, słodowe nuty, a także zapach...cierpko-słodkiego jabłka są tym, co czuję w pierwszej kolejności. I w sumie nic więcej - na tym etapie nie spodziewam się jakoś szczególnie złożonego piwa.

Po ogrzaniu

Kojarzysz te słodowo-paszowe posmaki ze standardowego eurolagera? Tutaj też są obecne ;-]. Ale - co zaskakujące - całkiem dobrze pasują do kompozycji. A ta w sumie jest nawet ciekawa: nadal najintensywniejsze jest cierpko-słodkie jabłko i słodowe akcenty, ale co jakiś czas pobłyskuje delikatnie bananowa nuta, także odrobina akcentów palonych, takiej świeżo zaparzonej kawy, która...przechodzi niebezpiecznie w pieczone ziemniaki. Jest to na szczęście na tyle delikatne, że nie utrudnia degustacji. Na finiszu pojawia się nieco brzoskwiniowych akcentów, a także powraca słodowy profil tego blonde ale. Goryczka jest bardzo niska, lekko powyżej homeopatycznej ;-].

Czy warto?

Faktura tego piwa, a także główne nuty smakowo-zapachowe sprawiają, że na pewno byłbym w stanie je pomylić w ślepej próbie z belgijskim blonde ale. I wiesz co? Wcale nie miałbym do siebie pretensji - nie tylko z uwagi na smak, ale także na wysycenie. Speyside Oak Aged Blonde Ale z browaru Belhaven jest łudząco podobny do belgijskich blondów - zwłaszcza tych, które mają świetnie zamaskowany alkohol (bo w nim też taki jest). 

Nie jest to piwo wybitne, ani też takie bez którego spróbowania się nie obędziesz. Muszę jednak przyznać, że jest całkiem dobre, zwłaszcza dla miłośników belgijskich piw. To, co nie odpowiada mi w tym piwie, to lekko pieczono-ziemniaczana nuta, a także...brak beczki. Być może oddała ona inne aromaty i smaki, być może trzeba je było potrzymać jeszcze kilka miesięcy po zakupie. Nie wiem, ale na nuty od beczki nie ma za bardzo co liczyć.

Moja ocena: 3,5/5


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz