Oczekiwania
Trzech Kumpli jest dla mnie jednym z tych browarów, do których mam już nieco zaufania. Do tej pory wypiłem 6 różnych piw z tego browaru, a najniższą notę wystawiłem ich PanIPAni - 3,75 (pozostałe łatwo znależć w historii wypitych przeze mnie piw, zarejestrowanej na Untappd: tutaj link). I oto Native American, piwo w stylu American India Pale Ale, który nie należy do topu moich ulubionych. Czy więc cyfra 7 okaże się szczęśliwą cyfrą dla Trzech Kumpli, a przede wszystkim dla mnie ;-]?
Pierwsze wrażenie
Sporo cytrusów i żywicy, ale czuć również nieco karmelowych nut. Rzut oka na kontretykietę, i parametry piwa, i pojawia się więcej optymizmu - 60 IBU, 15 blg, 6,5% alkoholu. Jest nieźle - nie jest to więc AIPA z serii alternatywa dla wrażeń z lizania chininy. I żeby była jasność - wysokie IBU mi nie jest straszne (przykład z życia ;-]), o ile idą w parze z "masywnością" ciała piwa. W innym przypadku - wybacz - przypomina mi to licytację o to, kto ma większego...samochoda ;-]. Wracając do Native American - kontra nie kłamie, a pierwsze wrażenia zachęcają do spróbowania.
Po ogrzaniu
Rewelacyjna grejpfrutowa goryczka - średnia, owocowa, nie zalega. Wraz z ogrzaniem jedynie zyskuje na cytrusowym charakterze. Poza tym, mamy tutaj co nieco żywicy, i muśnięcie karmelu. Nie mam wątpliwości, że piję American India Pale Ale - piwo ma wytrawny profil, odpowiednią do ciała goryczkę.
Czy warto?
Nie jest to najlepsze AIPA jakie piłem w życiu, ale jest bardzo dobre. Zwłaszcza goryczka przypada mi do gustu - ten jej grejpfrutowy smak będę wspominał jeszcze długo. Z uwag: alkohol w Native American jest delikatnie wyczuwalny, zwłaszcza na finiszu. To jest jednak drobiazg - zasadniczo piwo ma wytrawny, orzeźwiający profil, i ten drobny mankament nie psuje całości. Jak zatem widać, siódemka nie okazała się straszna - ani dla Trzech Kumpli, ani dla mnie ;-].
Moja ocena: 3,75/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz