Seria ART z Browaru Stu Mostów odnosi się do piw uwarzonych w kooperacji z innymi browarami. Nie inaczej jest w przypadku ART9 Oatmeal Hoptart, które to jest efektem współpracy z amerykańskim browarem Bristol Brewing Company. Założenie było całkiem proste - uzyskać berliner weisse z wyraźnie chmielowym charakterem, a jednocześnie dodać mu nieco gładkości od płatków owsianych. Udało się?
Już od pierwszej chwili, wszystkie znaki na niebie i ziemii mówią, że udało się. Z szyjki butelki unosi się bardzo przyjemny zapach owoców tropikalnych. Po przelaniu, jest on już łatwiejszy do określenia - mango, melon, arbuz. Całkiem możliwe, że wyczujesz jeszcze inne - specjalistą od tropikalnych owoców nie jestem ;-].
W aromacie czuć również nutę kwaśną, orzeźwiającą dla całej tej słodkiej kompozycji. Po pierwszych łykach można zaś już przejść w stan błogości...
Przede wszystkim piwo jest niesamowicie gładkie, fakturę można porównać wyłącznie do topowych piw z dodatkiem płatków owsianych. Jest smukłe, wręcz aksamitne. Co więcej, słodycz owoców spotyka w smaku odpowiednio odmierzona kontra, na którą składa się i umiarkowana, punktowa goryczka, i smak kwaśny.
Finisz jest wyraźnie cytrusowy, cytrynowy, w najlepszy możliwy sposób. Nie jest to ani przesadnie kwaśny smak cytryny, ani też zbyt wysoka gorycz od skórki tego owocu. Posmak długo pozostaje na języku i podniebieniu - nie chce się go spłukiwać kolejnym łykiem, ale piwo tak bardzo kusi...;-].
ART9 jest jak na razie zdecydowanie najlepszym piwem Browaru Stu Mostów, jakie dotychczas piłem. Intensywne i gładkie, świetnie zbalansowane. Każdy jego element sprawia wrażenie, jak gdyby został dogłębnie przemyślany, i idealnie wkomponowany w całość. Zdecydowanie jest to piwo, którego musisz spróbować!
Moja ocena: 4,5/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz