Nie będę zgrywał odkrywcy, skoro na samym Untappd Black Malts & Body Salts ze znanego, duńskiego browaru To Øl ma ponad 15.000 check-inów. Skupię się zatem na innej kwestii - czy warto jest wydać te 20zł z okładem na to piwo ;-].
Zaczyna się intensywnym aromatem ciemnych słodów, kawą, oraz amerykańskimi chmielami. Te, początkowo owocowe, z czasem przechodzą w bardziej leśne, żywiczne nuty, które moim zdaniem o wiele lepiej komponują się z Double Black IPA.
Im wyższa temperatura Black Malts & Body Salts, tym bardziej przechodzi ono od IPA do swej czarnej duszy ;-]. Kawa i palone nuty stają się coraz intensywniejsze, pokazują różne oblicza. O tym, że cały czas do czynienia z czarno IPO;-] przypomina mi żywiczny aromat, oraz goryczka, która bardzo dobrze współgra z kawowo-palonym finiszem.
Piwo jest bardzo intensywne przede wszystkim w smaku. W aromacie naturalnie też, ale to smak gorzkiej kawy i czekolady, palone nuty i goryczka pozostają w ustach naprawdę długo po wzięciu kolejnego łyku. Co ważne, Black Malts & Body Salts oferuje dość złożoną paletę smaków, czekolada przechodzi od bardziej gorzkiej do deserowej, kawa i goryczka bardzo dobrze współgrają ze średnią goryczką. To co może przeszkadzać, to alkohol - początkowo rozgrzewający, z czasem jednak staje się nieco zbyt wyczuwalny. Absolutnie nie myl tego z waleniem po nosie i ustach bimbrem, bo to nie ten poziom intensywności - na szczęście.
Tak - jest to piwo warte spróbowania. Jeśli lubisz styl black IPA czy double black IPA, i jeszcze go nie piłeś, to zdecydowanie powinieneś nadrobić tę zaległość ;-].
Moja ocena: 4,25/5
Cena/Jakość: 3,25/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz